Do pokoju śpiącej Gryfonki wpadły pierwsze promienie światła. Po chwili Gryfonka obudziła się. Zegar wskazywał godzinę 8.20
- Jeju ! Spóźnię się na zajęcia ! - wykrzyczała w panice. Lecz w tym momencie przypomniała sobie słowa prof. McGonagall i odetchnęła z ulgą.
Poszła do łazienki i wzięła orzeźwiający prysznic. Myślała o Draconie Malfoyu i jego przeprosinach. Czy będzie tak jak dawniej, czy może naprawdę się zmienił ? Z takimi myślami wyszła z pod prysznica, rozczesała i wysuszyła włosy, które układały się w łagodne fale i zrobiła delikatny makijaż. Weszła do swojego pokoju i stanęła przed szafą myśląc nad doborem ubrań na dzisiejszy dzień. W tym roku postanowiła zmienić trochę swój styl. Wiele osób mówiło jej, że wyładniała i postanowiła to wykorzystać. W końcu wybrała białą bojówkę, czarne rurki i czarną marynarkę oraz białe Vansy. Kiedy skończyła, udała się na śniadanie, bo była bardzo głodna.
Wchodząc do Wielkiej Sali spostrzegła, że jest tam niewielu uczniów, a to pewnie dlatego, że poszli już na błonia, gdyż było bardzo ciepło. Usiadła przy stole Gryfonów. Spojrzała na stół Ślizgonów i zauważyła, że nie ma tam jej sąsiada. Postanowiła nie myśleć o nim i zabrała się za śniadanie.
Po skończonym posiłku udała się na spacer po błoniach. Była tak zamyślona, że nie wiedziała dokąd idzie. Chwilę później wpadła na blondwłosego chłopaka.
- Co ty do cholery robisz ? - zapytał, jednak gdy zobaczył kto na niego wpadł, kpiąco się uśmiechnął. - No cześć Granger.
- Cześć Malfoy.
- Jak noc ?
- A co cię to obchodzi ?
- Chciałem tylko wiedzieć jak ci się spało z myślą, że mieszkam obok. - powiedział zalotnie.
- O wiele gorzej niż gdybym spała z wiedzą, że nie ma cię obok.
- No nie bądź taka niedostępna.
- Spadaj Malfoy. - powiedziała ze zdenerwowaniem.
- A co będę z tego miał ?
- Pff..
- Co będę z tego miał ? - powtórzył z uśmiechem triumfu na twarzy Ślizgon.
- Nic.
- Nie ma tak łatwo Granger. - w tym momencie zbliżył się do Gryfonki tak bardzo, że prawie tworzyli jedność. Złapał ją w talii i przyciągnął do siebie.
- Co ty robisz Malfoy ? Przecież jestem szlamą. A arystokraci nie powinni zbliżać się do takich jak ja.
- Ale mi to już nie przeszkadza. Pytam ostatni raz co będę z tego miał, bo inaczej sam coś wymyślę.
- Nic nie dostaniesz. - w głębi duszy Hermiona cieszyła się z tej nagłej bliskości między nią a Mafoyem, chociaż sama nie wiedziała dlaczego.
- Jesteś pewna ?
- Tak.
- A więc ja muszę coś wymyśleć. Hmm.. - zamyślił się na chwilę. Przyjdź o 20.00 do mojego dormitorium.
- Chyba żartujesz. Niby po co ?!
- Zobaczysz, skarbie - powiedział, musnął jej policzek ustami i odszedł, zostawiając zdezorientowaną Hermionę samą.
Hermiona długo myślała czy powinna pójść do Ślizgona, ale w końcu uznała, że nie pójdzie. Poszła do swojego dormitorium i zaczęła czytać pierwszą, lepszą książkę. W końcu nadszedł czas na obiad. Więc poszła. Siadając przy stole Gryfonów, spojrzała na stół Ślizgonów i zauważyła, że Draco Malfoy przypatruje się jej. Ich oczy spotkały się. Draco uśmiechnął się do niej i wrócił do jedzenia obiadu. Ta sytuacja dała wiele do myślenia Hermionie. Czemu on się tak do mnie uśmiecha ? Pogodziliśmy się to fakt, ale przyjaciółmi przecież nie zostaniemy. - myślała Hermiona.I tak minął czas do 20.00.
Draco czekał na Gryfonkę z nadzieją, że przyjdzie. Lecz kiedy zegar wybił 21.00 domyślił się, że dziewczyna nie przyjdzie. Wyszedł z pokoju i stanął przed drzwiami do pokoju Hermiony. Zapukał, a po chwili otworzyła mu Gryfonka w sięgającej do połowy ud czerwonej koszuli nocnej. Na jej widok oniemiał z zachwytu. Nie mógł oderwać od niej wzroku. Pomyślał : Ale ona pięknie wygląda. Ta czerwień tak bardzo podkreśla jej walory.
- Co się tak gapisz ? I po co przyszedłeś ? - w tej chwili Ślizgon ocknął się z zamyśleń.
- Co ?
- Pytam czemu się tak na mnie gapisz i po co przyszedłeś.
- Przyszedłem, bo ty nie przyszłaś.
- Nie przyszłam, bo jestem pewna, że wymyśliłeś coś głupiego.
- Ja ? Głupiego ? Skądże znowu.
- Tak ? Przecież to nie ja jestem Malfoy, tylko ty. Tylko ty masz głupie pomysły - Draco puścił to mimo uszu. Spojrzał w czekoladowe oczy swojej sąsiadki i zatopił się w nich. Nie mógł racjonalnie myśleć.
Zakochujesz się.
Nie.
Tak.
Nie.
Nie kłóć się, bo wiem, że tak.
Odczep się.
Draco ocknął się.
- Chciałem, żebyś ze mną spała. - wyrwało mu się. Co ja mówię ?
- CO ? - zdenerwowała się Hermiona - to żart ? Hahahaha. ! - śmiała się do rozpuku.
- Czemu nie ?
- Czemu tak ?
- Bo ja tak mówię.
- A ja mam to gdzieś. - w tej chwili zamknęła Draconowi drzwi przed nosem.
Chłopak zdziwił się, że dziewczyna odrzuciła jego propozycję. Przecież wszystkie laski w szkole na niego leciały. Ale ona nie jest jak wszystkie - pomyślał.
Poszedł do swojego pokoju wziął jakąś rzecz i przetransmutował ją w piękne, czerwone róże. Ponownie podszedł do drzwi Gryfonki i zapukał. Dziewczyna ponownie otworzyła.
- Czego znowu... - i urwała widząc co trzyma w rękach jej dawny wróg. - Ojej.
- Chcę cię za to przeprosić. To było głupie. Ale kara cię nie ominie. Musisz siedzieć ze mną w ławce na wszystkich lekcjach.
Po chwili zastanowienia Hermiona powiedziała :
- Dobrze.
- To super. - chłopak wręczył dziewczynie kwiaty i odszedł. Hermiona zamknęła za sobą drzwi i oparła się o nie.
Co to miało być. ?
Podobasz mu się. - podpowiadał rozum.
Nie. Ja, szlama miałabym podobać się arystokracie Malfoyowi ? Niemożliwe.
A jednak. Ty też coś do niego czujesz.
Nieee.
A ja ci mówię, że tak.
Och, przestań irytujesz mnie !
Dziewczyna wstawiła kwiaty do wazonu i poszła spać. Tej nocy śniło jej się, że jakiś chłopak oświadcza się jej. Gdy miała zobaczy kim jest ów chłopak, obudziła się.
A więc rozdział 2 jest. Dedykuję go Pauli i Oli, które wspierają mnie w pisaniu. :)
Dziękuję tym, którzy czytają mojego bloga. :)
dziękuje za dedykację :D bardzo podoba mi się taka współczesna wersja Harrego Pottera :)
OdpowiedzUsuńVansy w hogwarcie, raczej nie...
OdpowiedzUsuńW filmie Harry Potter i Książę Półkrwi, Harry miał Conversy, więc nie wiem co w tym jest takiego dziwnego. :)
UsuńWszystko odgapiasz od dramione la fin de la vie!!!!!1!11!1!11111111!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiczego od nikogo nie odgapiałam. Wszystko jest według mojego pomysłu. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to jakieś oryginalne i bardzo dobrze napisane opowiadanie, ale w życiu nie posunęłabym się do plagiatu. Tak robią tylko ludzie bez żadnych zahamowań.
UsuńZ wyrazami szacunku,
Dramione True Love.
Tak szybko .. tak szybko... :D myślę ze że po la fin de la vie jestem jakas niewyzyta xd Badz co bądź to dopiero 2 rozdział a on sb uświadamia a przynajmniej jego mały Możdżek ze jest zakochany ... dziwne :| Faktycznie słowa Dracona są podobne do tych od Laf Ale czy to coś złego wzorować się na dobrych blogerkach ? Możliwe że nie posunelas się do tego a to czysty przypadek Ale i tak uważam że tak nic złego ;*
OdpowiedzUsuń《~♡~》