poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 7

- Hej, skarbie.
- Hej. Jak się spało w moim nowym mieszkaniu ?
- A dobrze. - powiedział Draco, ukazując arsenał pięknych, białych zębów. - Chyba muszę częściej tu przebywać.
- A więc zapraszam . Ile mamy dni do powrotu do szkoły ?
- Jakiś tydzień.
- To dobrze. Pojedziesz dzisiaj ze mną do domu rodziców, bo muszę przenieść rzeczy.
- No pewnie. Ale pod jednym warunkiem.
- Jaki znów warunek ?
- Spędzisz ze mną cały wolny czas.
- Przecież wiesz, że nie potrafię bez ciebie żyć.
- Kocham cię, wiesz ?
- A ja ciebie - pocałowała go. Po kilku minutach oderwali się od siebie.
- No dobra. Teraz trzeba wstawać. Ja idę pod prysznic.
- Ok. To ja po tobie.
Hermiona ubrała to, co znalazła w szafie, czyli : biały top, szare leginsy, brązowe buty, brązowy płaszczyk, sweter z łatami, kolczyki i naszyjnik z sowami, złoty pierścionek i bransoletkę z wisiorkami w kształcie serc. We włosy wpięła kokardę.

Stylizacja Winter styling . ;)
- Jesteś już gotowa ?
- Tak.
- No to chodźmy.
Draco i Hermiona teleportowali się do domu rodziców dziewczyny. Zapukali do drzwi i po chwili otworzyła im uśmiechnięta mama Miony.
- Witajcie, kochani.
- Cześć mamo.
- Dzień dobry - powiedział Draco i jak na dżentelmena przystało ucałował dłoń pani Granger.
- Przyszliśmy zabrać moje rzeczy.
- Wejdźcie. - pani Granger przepuściła ich w drzwiach.
Hermiona krótko się pakowała. Większość rzeczy miała przecież w Hogwarcie.
- A może zostaniecie dłużej ? Zjemy razem obiad, lepiej się poznamy. Co wy na to ?
- Chętnie - rzekł Draco i czarująco się uśmiechnął.
O dziwo Draco wśród mugoli czuł się dobrze. Po pierwsze nie byli tacy źli, jak to kiedyś wmawiał Draconowi ojciec. Wręcz przeciwnie. Byli bardzo mili. W ogóle świetnie dogadywali się z Draconem. On opowiadał im o swoim dotychczasowym życiu. Mówił o tym, jak bardzo zmieniła go Hermiona.
W końcu nastał wieczór.
- Mamo, my już chyba pójdziemy.
- Już ? - mama Hermiony spojrzała na zegarek. - Rzeczywiście. Późno się robi.
- Muszę przyznać, że państwo są naprawdę wspaniali. No i macie tak cudowną córkę. A obiad po prostu rewelacja. W życiu nie jadłem czegoś lepszego. Naprawdę. - powiedział szeroko uśmiechnięty Draco.
- Dziękuję - pani Granger zarumieniła się lekko. - Wpadajcie częściej, co ?
- Z przyjemnością. Do widzenia.
- Do widzenia.

- Wiesz co George ? Ten chłopak jest naprawdę przemiły - mówiła do męża Jean - myślę, że on i Hermiona czują coś do siebie. Sposób w jaki się obejmują. To piękne. A  sam fakt, że on tak bardzo się zmienił jest wprost zdumiewający. Myślę, że Hermiona będzie z nim szczęśliwa.
- Tak, ja też tak uważam.

- Rodzice są tobą zachwyceni.
- A ja nimi. To naprawdę wspaniali ludzie. Wiesz ?  Mój ojciec chyba był ślepy. Jak można nie zauważyć, że wśród nas żyją tak fantastyczni ludzie ?
- No widzisz... - Hermiona ziewnęła. - Ale jestem zmęczona !
- Ja też. Idź się wykąpać. Ja sobie poczekam. - musnął dziewczynę ustami.
Gdy Hermiona wyszła z łazienki owinięta ręcznikiem, chłopak zajął jej miejsce. Podeszła do szafy, ubrała koszulę nocną i położyła się do łóżka. Po 15 minutach poczuła, że materac ugina się pod ciężarem drugiej osoby. To był Draco, który od razu zaczął całować ją po szyi.
- Draco nie dziś. Proszę.
- Wiesz co ? I to o mnie mówią, że jestem zboczony. Nawet nie miałem na myśli tego co ty.
- To dobrze. Przepraszam.
- Jedno przepraszam nie wystarczy.
- Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam. Wystarczy ?
- Nie.
- No to co ja mam zrobić ?
- Ehm... Niech pomyślę.
Cisza.
- Pocałuj mnie.
- I tylko tyle ?
- No chyba, że mam wymyślić coś głupiego.
- Nie, nie. Niech jest ten pocałunek. - w tym momencie namiętnie wpiła się w jego usta. Długo trwało nim się od siebie oderwali.
- No dobra. Teraz mnie mocno przytul. - powiedziała dziewczyna.
- Jak sobie życzysz, skarbie.
Przytuleni do siebie zasnęli spokojnym snem.
Hermiona znów miała ten sam sen. Może on kiedyś się ziści ? Może Draco się jej oświadczy ? Przecież kiedyś powiedział, że jeśli się z kimś zwiąże to na całe życie. No i cały czas powtarza, że ją kocha. Może wezmą ślub i będą mieli gromadkę dzieci ? Może będą cieszyli się każdą chwilą spędzoną razem ? Może będą trwali przy sobie aż do końca życia ?



Chyba mam jakieś fanki, które dopytują się o nowy rozdział. A więc macie ! :)
Dziękuję za wczoraj Oli, Pauli, drugiej Paulinie, Klaudii no i oczywiście Bartkowi :D Było fantastycznie. Dawno się tyle nie śmiałam. Polecam wszystkim grę w papierosa. Czasem wychodzą takie rzeczy, że nie można przestać się śmiać.